środa, 28 września 2016

Where you headed for now...




A czy jeśli będzie chciał wyrwać tę Różę, pozwolisz?



Nieoczekiwanie ciepłe jesienne powietrze przyniosło do płuc głębokie ukojenie. Czas upłynnił się wokół nas jak złoto, tworząc aureolę piękna. Echo daleko poniosło nasz śmiech, który odtąd zawsze będzie zwielokrotniał się w korze i liściach drzew. Choć te opadną i rozwiną się nowe, bez pamięci o tych, które były przed nimi...
Na końcu każdego dnia czeka cisza. Otwiera przede mną to puste miejsce na samym dnie serca, które przypomina, że nawet obezwładniające dobro i piękno nie mogą go wypełnić. Są jak woda, którą pije się, aby ugasić pragnienie, zwilżyć popękane wargi, przynieść kwiatom życie... Wystarcza tylko na jakiś czas, a potem zawsze powraca męczący brak.
To puste miejsce jest rozmiarów Tego, który je stworzył. Nieskończone. Kto inny mógłby je wypełnić?




Tak. Pozwolę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz