wtorek, 30 sierpnia 2016

Idź popatrzeć na róże. Pojmiesz, że twoja Róża jest jedyna na świecie...






Delikatne i bardzo ciepłe światło rozlało się po naszych sercach, wnikając głęboko, tam gdzie wzrok nie sięga. Czasami kapie z oczu, lekko piekące wzruszenie rzęs. Drży w tym wietrze, który nie wiadomo skąd przychodzi i dokąd podąża. Ale wiadomo, że bardzo chcemy za nim iść.
Coś przed czym uciekają słowa, coś przed czym klęka się z wdzięcznością.
Zapach wilgotnych od rosy róż, gdy o świcie idziesz bosymi stopami po swoim ogrodzie...
Zapach wieczornych mgieł, gdy wracasz od tych, którzy przyszli znikąd. A jednak bezsprzecznie SĄ.
Szeptane po wielokroć modlitwy, cisza kaplicy pod świerkami, czas. Czas...






Znalazłam moją Różę.