Są w życiu takie momenty, w których
niezaprzeczalnie czuję, że warto jest być. W tym danym miejscu i
czasie, z tą, a nie inną osobą. W powietrzu przesyconym upałem,
gdy każdy oddech bierze się z trudem. Właśnie tam, zupełnie
nieoczekiwanie, wnikając w historię i zamglone spojrzenie, w głos
i potok bólu... staję się człowiekiem.
Gwałtowny deszcz zmywa ślady stóp.
Pozostawia kilka kropel na liściach drzew, które znikną wraz ze
wschodem słońca. Ale te chwile, choć tak nieuchronnie przemijające,
pozostawiają w sercu głębokie ścieżki, których nie zatrze czas.
Dziękuję!