Są chwile, godziny, czasem całe dni i
tygodnie... gdy w sercu i głowie kołacze się nieustannie
powracająca myśl: to się nie uda. To się nie wydarzy. Nie
nadajesz się. Zmiana nie przyjdzie. Horyzonty nie poszerzą się.
Wysiłkiem przekraczającym siły, a
możliwym tylko dzięki łasce, biegnę w wyznaczonych zawodach.
Zamierzam dotrzeć do mety, mimo bólu, który raz po raz chce mi
rozerwać serce na strzępy.
Ufam Tobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz